Dziś stanęło przed nami duże wyzwanie.
20km wędrówki z pełnym ekwipunkiem. Ledwo co zdążyliśmy się przespać, a już czas się pakować i wyruszać dalej.
Szlak prowadził naprawdę bardzo ostro w górę i wymagał od nas dużo wysiłku i silnej woli. Idąc swoimi patrolami ciągle szukaliśmy nowych sposobów motywowania siebie nawzajem (większość z nich związane z nutellą lub obiadem).
Przeszliśmy przez Smerek, na Okrąglik i w dół do Cisnej. Każdy znalazł swój własny sposób na odnalezienia spokoju i odpoczynku po takiej wędrówce – część z nas założyła szybko klapki, część padła na trawę, a część skupiła się na gotowaniu obiadu.
Widać, że co raz lepiej się uzupełniamy i jesteśmy w stanie się zgrać wtedy gdy to ważne.